Szanowni Państwo,
w związku ze zbliżającym się semestrem letnim, czas podejmować decyzje, co do metod nauczania. Powstaje pytanie– czy możemy się bardziej otwierać na zajęcia stacjonarne?
Proces szczepień, którego realizacja początkowo przebiegała dość sprawnie, uległ załamaniu wraz ze zmniejszeniem dostaw szczepionek do Polski. Zawieszono pierwszorazowe szczepienia w grupie „0” (wcześniej do 14 lutego, teraz otrzymaliśmy informacje, że do początku marca). Mimo wszystko, proces szczepień grupy „0” zostanie wznowiony, pewnie dość szybko.
W Uczelni nadal pozostaje do zaszczepienia kilkaset osób. Jest też grupa, która nie planuje szczepienia.
Biorąc pod uwagę sytuację epidemiologiczną nie możemy beztrosko zapomnieć o wirusach i rzucić się w wir normalnego trybu zajęć. Ten moment szybko nie nastąpi. Z drugiej strony większość z nas jest zaszczepiona, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo i komfort.
Pozostaniemy zatem w trybie hybrydowym nauczania. Zgodnie z obowiązującymi nadal przepisami prawa – zajęcia, które mogą odbywać się online, utrzymamy w tym trybie (wykłady, część seminariów, ćwiczenia, które nie wymagają czynności stacjonarnych). Natomiast zajęcia praktyczne/laboratoryjne powinny być uruchamiane w maksymalnie możliwym zakresie.
Nie można wymagać od studentów certyfikatów szczepień przed prowadzeniem zajęć klinicznych. Pamiętajmy, że nie wszyscy mieli możliwość zaszczepienia, a mają planowe zajęcia
i trzeba im to umożliwić. Są też osoby nie planujące szczepienia z różnych powodów, nie możemy nikogo do tego zmuszać. Nie można dyskryminować niezaszczepionych w dostępie do zajęć.
Studenci kierunków medycznych, młodzi pracownicy służby zdrowia nie są powszechnie szczepieni w większości krajów Europy, natomiast zajęcia są w tych uczelniach prowadzone bez istotnych ograniczeń.
Uruchomienie ćwiczeń stacjonarnych w pełnym wymiarze nastąpi wówczas, gdy będzie to bezpieczne.
Radzisław Kordek