Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prof. Andrzej Bednarek i doktorantka mgr Magdalena Orzechowska, policzyli jak będzie wyglądał rozwój epidemii COVID-19 w Polsce.
Według ich prognozy w ciągu 300 dni wirusem SARS-CoV-2 w Polsce zarazi się co najmniej jeden milion osób i jest to najniższa możliwa liczba przypadków.
Obecnie najbardziej istotnym czynnikiem wpływającym na liczbę dziennych infekcji jest zachowanie ludzi w przestrzeni publicznej. Zastosowaliśmy więc model prognozowania eSIR, którego prawidłowość została potwierdzona w przypadku Chin i Włoch. Model eSIR różni się od najczęściej stosowanych, prostszych modeli prognozowania epidemii, tym, że uwzględnia wprowadzane ograniczenia kontaktów pomiędzy ludźmi. Przygotowaliśmy kilka prognoz różniących się zakresem znoszenia ograniczeń, ale co ważniejsze zmianą w zachowaniu ludzi – mówi prof. Andrzej Bednarek.
Artykuł naukowy zawierający prognozę rozwoju epidemii COVID-19 w Polsce został opublikowany on-line w serwisie MedRxiv https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.05.26.20112458v1
Aktualizacja prognozy zapadalności na COVID-19 w Polsce prowadzona jest 1-2 razy w tygodniu i publikowana na stronie http://wnbikp.umed.lodz.pl/zkm/covid19/.
W marcu polski rząd rozpoczął wprowadzanie regulacji mających na celu ograniczenie rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2. W Polsce tzw. lockdown ogłoszono 12 marca br., a ostatnie poważne ograniczenia zostały wprowadzone 16 kwietnia br. Od 18 maja br. ograniczenia są sukcesywnie znoszone. Wprowadzony lockdown bardzo istotnie ograniczył liczbę dziennych przypadków infekcji koronawirusem. Dzięki temu uniknęliśmy w Polsce blokady służby zdrowia, tak jak to miało miejsce w wielu krajach w Europie i na świecie. Według prognozy łódzkich naukowców, gdyby zrezygnować z wprowadzania tych ograniczeń lub gdyby zostały wprowadzone tydzień później, to rozwój epidemii COVID-19 przebiegałby u nas podobnie jak we Włoszech. Możliwy byłby też gorszy scenariusz.
Dzisiaj zadajemy sobie pytanie, jak będą wyglądały kolejne miesiące? Według prognozy eSIR, ścisły lockdown we Włoszech powinien być utrzymany do sierpnia. Jego wcześniejsze zniesienie spowodowało, że dzienne statystki zachorowań utrzymują się na poziomie 600.
A co nasz czeka w Polsce?
Gdyby utrzymać ścisłe ograniczenia do września w Polsce byłoby około 260 000 przypadków infekcji. Zniesienie ograniczeń 18 maja br. spowoduje wzrost infekcji do ponad jednego miliona przypadków. Różnice w trzech opisanych prognozach wynikają z innego dziennego tempa przyrostu liczby zainfekowanych. Jeśli w przestrzeni publicznej w znaczącym stopniu zrezygnujemy ze środków ostrożności, to nastąpi istotny wzrost zachorowań w ciągu kolejnych 100 dni. W przypadku gdy utrzymamy samokontrolę i dystans społeczny, to epidemia będzie przebiegała znacznie wolniej. Każdy z tych scenariuszy przewiduje wzrost liczby zainfekowanych do co najmniej jednego miliona, jednak przy wolniejszym wzroście infekcji możemy uniknąć blokady systemu opieki medycznej i konieczności ponownego zaostrzenia ograniczeń.
Aktualizacja prognozy wg danych na 27 maja br.
W uaktualnionej prognozie nie zmieniliśmy szacowań w zakresie aktualnych i przyszłych środków bezpieczeństwa, nadal są te same trzy zakładane poziomy. Wprowadziliśmy dane potwierdzonych infekcji z kolejnych pięciu dni. Niestety liczba nowych przypadków pozostaje na tym samym poziomie. Według uaktualnionej prognozy epidemia w Polsce może przyspieszyć. Najmniejsza prognozowana liczba zainfekowanych pozostaje na poziomie 1 miliona, ale przy szybkim odchodzeniu od środków bezpieczeństwa może osiągnąć 6 milionów. Nadal najważniejszym czynnikiem, który może ograniczyć epidemię pozostaje dystans społeczny i stosowanie środków ochrony osobistej – podsumowuje prof. Bednarek.